Brendan Perry - Inorock Festival 2011
Data:
10 September 2011 |
1. Tree Of Life 2. In Power We Entrust The Love Advocated 3. Love On The Vine 4. The Carnival Is Over 5. Golden Rule 6. Eros And Psyche 7. Passage In Time 8. Icarus 9. Song To The Siren 10. This Boy 11. Wintersun 12. Utopia 13. Severance 14. Spirit |
4cam mix
Audio:
-110% Recorder (by Jaraslesny)
-90% Sony Camera DCR-HC17e (by Rbazarnik)
-(missing part) -90% Sony Sony DCR-HC17e cam
-55% Jvc GZ-HD 500 cam
Video:
-JVC GZ-HD 500 (center 50m)-filmer: Ttkaczyk
-Sony DCR-HC17e(left side 50m) filmer: Rbazarnik
-Pansonic HDC--SD1 3CCD AVCHD 5.1 (left side 30m +
close-up's ) filmer Niebieskibursztyn
-Panasonic ??? close-up's, right side 10m from scene filmer emkarcinos
Audio mastreing by Emkarcinos
Audio remastering by Pablak
DVD authored with DVD Architect PRO 5.2 by Pablak
Artwork by Jaraslesny
The Aion Group & Friends Production 2014
Many Thanks to All filmers:
-Emkarcinos (son of my sister)
-Ttkaczyk (my son)
-Niebieskibursztyn (a friend of mine) who gave us
the best movies
-Rbazarnik ( a friend of mine) who gave us all
missing parts for full film
Big Smille to Emkarcinos for mastering of audio & MPGs work.
Special Thanks to Pablak for start Project with Sony Vegas & Final
Post-Production of audio & video.
Enjoy
Jaraslesny
To miał być przysłowiowy skok na bank. Plan był jasny i prosty
- nakręcić wielokamerowe DVD. Ja miałem nagrać audio ( nie spodziewałem się
rewelacji gdyż koncert był na otwartym powietrzu), mój syn (Tomasz, lat 18) miał
filmować cały koncert ze statywu z miejsca gdzie przypadkowi przechodnie nie
wchodziliby w kadr. Mój siostrzeniec (Marcin, lat 12-wtedy) miał obstawiać prawą
stronę w pobliżu sceny w celu nakręcenia wielu krótkich zoomów i moja córka z
aparatem fotograficznym by cykać jak najwięcej fotek. Mój przyjaciel Tomasz miał
otoczyć opieką lewą stronę i stamtąd filmować może nawet kilkadziesiąt minut
ujęć, ile bateria da radę. Wszystko wydawało się tak proste, tym bardziej że
udało się nam bez większych przeszkód wnieść cały sprzęt łącznie z dużym
statywem (zasługa mojej starej dobrej marynarki-dwa numery za dużej, ale jakże
pojemnej). Na scenie grał już jakiś metalowy band, brzmienie było fantastyczne
ku mojemu zdziwieniu. Rozstawiłem się z wraz synem pomiędzy namiotami
nagłośnieniowców, by dostać na rekorder to co oni słyszą, to była dobra decyzja,
choć dystans 50m od sceny wydawał mi się trochę duży. Recorder ustawiłem podług
bandu na scenie, na ciut niższy poziom pod czerwoną linię....zbliżała się
godzina koncertu Brendana. Kamera syna gotowa: najpierw mała bateria na suport
Astrid Williamson, wolni strzelcy rozstawieni na flankach.Czas płynął wolno a
metalowy band nie bardzo kwapił się do zejścia ze sceny...i tak zleciała cała
godzina. Wszystko opóźniło się o ponad 45 min i na dzień dobry pierwsza niemiła
niespodzianka....zapowiedź konferansjera Festiwalu i Brendan wchodzi na scenę,
nie ma występu Astrid, a my mamy załadowaną małą baterię w kamerze nie
wystarczającą na cały koncert Brendana (szepnąłem do ucha synowi: zmień na dużą
jak tylko nadarzy się okazja).Jest coraz ciemniej....księżyc ukazał się nad
horyzontem. Otwarcie Tree of Love, spojrzałem na rekorder bo natężenie dźwięku
wydało mi się mocniejsze, byłem tuż pod czerwoną linią bez marginesu
bezpieczeństwa, szczęśliwie tylko czasem lekko ją trącając.....lecz to co
dochodziło do moich uszów nie brzmiało dobrze, zespół który był chwilę przed
Brendanem brzmiał czysto i CUDOWNIE a tu nagle słyszę kupę hałasu. Na domiar
złego zaczynają się jakieś różne przydźwięki ze sceny przypominające zgrzyt
powstający z wadliwej pracy złączy pomiędzy głośnikiem a którymś z instrumentów.
Na In Power of Trust wysiada gitara basowa, technicy coś majstrują przy piecu
basisty... jest, chodzi, lecz przydźwięków nieustanny ciąg dalszy. Na Love On
The Vine Brendan poirytowany przestaje przez chwilę śpiewać, też zaczynam się
irytować bo wszystko to wygląda fatalnie. Na Carnival Is Over wymiana przewodu
od gitary basowej, ...to jednak nie było przyczyną wydobywających się zgrzytów,
nie myliłem się po wymianie przewodu basiście nic nie uległo zmianie. Na twarzy
Brendana widać zakłopotanie i przygnębienie. Gdyby nie był to festiwal może
przerwałby koncert i odnalazł przyczynę tego horroru, a tak wydał się jak
maratończyk który na ostatnim oddechu chce zaliczyć już tylko metę....z każdą
chwilą "oddech" wyraźnie się kurczył. Przez myśl przeleciała mi sugestia:
wystarczyło tylko zagrać na poziomie głośności poprzedniego zespołu i byłoby
cudownie, lecz z tego otępienia myślowego wyrwał mnie fakt że kontrolka mojego
rekordera przestała się palić...BATERIE !!!!!... wykrzyknąłem w myślach, tak,
padły, zupełne nówki...t o była ponad połowa A Passage of Time dopiero. Nerwowo
zmieniam je wiedząc że i tak recording jest stracony, nie poddaję się jak
Brendan... mam, działa, ale moja mina podobna jest do miny Brendana, zasępiona i
zrezygnowana....w myślach kołace się jeszcze perspektywa wymiana baterii w
kamerze....syn próbuje między kolejnymi utworami. Tracimy kilka sekund This
Boy'a -próba nieudana... w końcu jest band introduction... udaje się...
dotrwaliśmy do końca w tej technicznej gehennie, my w swojej , Brendan w swojej.
Komentarze wokół mnie po koncercie były druzgocące odnośnie brzmienia, oburzenie
słuchaczy było ogromne. Zebrałem swoją ekipę, Marcin oświadczył że nakręcił
wiele zoomów, Tomek nie miał dobrych wieści. Kilka godzin wcześniej grał
Lebovsky i większość baterii pożarł mu ten band. (Jak okazało się później, jego
ujęcia były tak dobre że zespół poprosił go o ten materiał, wykorzystując jego
filmy na swoim oficjalnym profilu).Bravo Tomek. Niestety bateria padła mu na A
Passage of Time i tych najlepszych ujęć nie dane nam było za wiele.. Pobity jak
bokser po przegranej walce wróciłem do domu... przelałem pliki na PC nie
przeglądając ich przez wiele dni.
Kolejnego dnia następny koncert Brendana, spotkanie z nim samym, zgoda na
sounboardy..... Inowrocław poszedł w niepamięć.
Po miesiącu zajrzałem do plików. Audio ładne... cóż z tego gdyż niekompletne,
brakuje trzech minut. Pliki filmowe też ładne, cóż z tego, też niekompletne.
Zacząłem mailować do kilku ludzi z youtube. Ktoś nagrał audio, ale przester był
zbyt duży, pliki bezwartościowe. Nikt też nie filmował Band Introduction i This
Boy'a. Projekt legł w gruzach. Miłe jest to że jednak ludzie odpisują chcąc
pomóc, cóż z tego, nie mają brakujących elementów tej układanki.
Minęły kolejne trzy miesiące, przeglądam youtube i widzę 20 minutowy fragment
koncertu, piszę do autora. Po dwóch dniach dostaję odpowiedź - tak nagrałem cały
koncert. Podałem adres, po tygodniu przychodzą pliki. Cały koncert !!!!!! Film
taki sobie, ale cały. Audio z kamery BARDZO Ładne !!!!!!!!!!!!!!!! Mailuje do
gościa z podziękowaniami, okazuje się weteranem amatorskiego filmowania, na
rozkładzie ma wszystkie edycje Jarocińskiego Festiwalu startując w wielu
dokumentalnych konkursach... są jeszcze TACY ludzie na świecie. Po długiej
namowie ( pan Ryszard myślał że to co robimy jest nielegalne) pozwala mi na
użycie jego plików.
Minęły dwa lata a pliki nadal w szufladzie. Co prawda projekt w Sony Vegasie był
od dawna, Paweł zrobił go dość szybko, lecz jego zawartość była tak obszerna że
wymagała od PC-ta nie lada sprawności. Nie dysponował tak sprawnym kombajnem w
tamtym czasie......
.....Jest Grudzień 2013. Mój siostrzeniec Marcin (obecnie 14-sto latek) pyta
mnie;" wujek, a co z tym koncertem z Inowrocławia, który filmowałem ?", "leży w
szufladzie gdyż wymaga dużo RAM i dużo pracy odnośnie obróbki audio", odparłem."
Wujek, ja mam takiego kompa i nauczyłem się też obrabiać audio", szczęka mi
opadła !!!!...jednocześnie ogniki zapaliły mi się w oczach. Zawiozłem mu na hard
drivie pliki i projekt Pawła i dziś tj 25 stycznia 2014 oglądam ten koncert w
wersji ostatecznej MPG....i to w dwóch wersjach z dwoma rodzajami audio jako
2cam mix i 4cam mix. Plików filmowych pana Ryszarda nie użyliśmy zbyt wielu, ale
dzięki nim to DVD mogło w ogóle powstać no i audio jako matrix z moim nagraniem
brzmi całkiem przyzwoicie, myślę
Dziękuję Ci Rysiek !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pozostaje jeszcze złożenie do DVD, ale to zadanie powierzymy już Pawłowi, by
mieć gwarancje że będzie to zrobione poprawnie i zgodnie ze wszelkimi kanonami.
Jego pomoc jest jak zawsze nieoceniona.
Dodano: 3.9.2015